poniedziałek, 29 maja 2017

Lubelski Smak

Lubelszczyzna od kuchni

- czyli krótka wyprawa po województwie lubelskim


Lubelszczyzna jest wyjątkowym regionem, pełnym niezwykłych krajobrazów, które można podziwiać godzinami. Ziemia Lubelska to rożnorodne lasy, pola pełne zbóż i żółto kwitnącego rzepaku, owocowe sady. Miejski krajobraz Lubelszczyzny jest również pełen ujmujących widoków. Zwiedzając ziemie lubelskie, poza wojewódzką stolicą warto udać się również do pełnego atrakcji Kaziemierza Wielkieo, ale również do malowniczego Zamościa, czy mniejszych miejscowości jak roztoczański Zwierzyniec, czy urokliwy Krasnobród. Lubelszczyzna ma typowo rolniczy charakter, a co za tym idzie nie zabraknie tu wyrobów mlecznych. Dobrą wizytówką jest tradycyjny ser zabłocki, czy bardziej komercyjny ser rycki. Ziemie lubelskie słyną także z wysoko cenionych miodów, ale także z owoców i warzyw. Lubelszczyzna słynie z produkcji chmielu, z którego korzysta jedna z najpotężniejszych polskich mareki piwowarskich PERŁA – Browary Lubelskie S.A. Jak by się nie rozwodzić terytorium Lubelszczyzny jest bardzo urozmaicone i wypełnione niezwykłymi widokami, które warto zobaczyć na własne oczy. Podczas krótkiej wizyty na lubelskim szlaku jedzenia było wiele, na szczęście atrakcji nie tylko kulinarnych również. 


Szczypki


Szczypki są tym, o czym słyszałam do niedawna wyłącznie z opowieści, kiedy wspominałam o warszawskiej pańskiej skórce. Wyobrażałam sobie je wtedy nieco zbliżone smakiem, czy konsystencją do znanego mi rarytasu. Rzeczywistość mnie miło zaskoczyła. Niby panska skórka i szczypka to prawie sam cukier, a jednak wykonanie tak dalece od siebie inne. 



Szczypka  jest przysmakiem regionalnym rodem z Lubelszczyzny.  Powstaje na bazie cukru, smakiem przypomina chrupką watę cukrową. Ów wyrób cukierniczy ma postać laseczki, która wygladem przypomina nic innego jak właśnie szczapę drewna Stąd też sie wzięła nazwa tego lubelskiego smakołyku. Pochodzi od słowa "szczapa", która jest określeniem kawałka rozłupanego wzdłuż włókien drewna przesyconego żywicą. Szczapy służą do rozpalania ognia w kominku, czy piecu. Szczypki powszechnie sprzedawane są w okresie odpustu. Oryginalnie szczypka była dostępna w kolorze białym. Podobnie jak w Warszawie kramy wystawione przy kościele oferuje pełen wybór obwarzanków, tak na Lubelszczyźnie obecnie można przebierać w kolorach szczypek. W zależności od koloru, różnią się odrobinę walory smakowe szczypki. Jak łatwo się domyśleć żółte mają lekko cytrusowy posmak, beżowe kakaowy, fioletowy przypomina smakiem owoce lasu. Ze szczypką jest jak z winem - im starsza tym lepsza. Świeże szczypki bywają bardzo twarde. Te które wygrają z łakomstwem człowieka z upływem czasu kruszeją i zmieniają się w autentyczną rozkosz dla podniebienia. Mimo, że to jakby nie było cukier w cukrze, jest to bardzo ciekawy i smaczny lubelski rarytas. 


Szwedzki stół z Zamościa


Schody do Ratusza na Rynku Wielkim

Zamość jest drugim największym miastem województwa lubelskiego. Mimo stosunkowo niewielkich rozmiarów jest jednym z najważniejszych miast tego regionu. Jest to miasto twierdza. Zostało założone w 1580 roku przez Jana Zamoyskiego, a zaprojektowane przez włoskiego architekta Bernardo Mornado. Zamość jest doskonałym przykładem późnorenesansowej myśli urbanistycznej w Europie. W pełni zasłużyło sobie na miano nazw takich jak "Perła Renesansu" czy "Padwa Północy". Nie dziwi zatem fakt, że Zamość figruje na światowej liście dziedzictwa kultury UNESCO. Chlubą miasta jest jego malowniczy Wielki Rynek, na którym znajduje się Wielki Zamojski Ratusz wraz z 52-metrową wieżą, katedra oraz szereg barwnych kamienic udekorowanych podcienami, za sprawą których Zamość określany jest rónież jako miasto arkad. Wspomniane kolorowe kamienice ormiańskie są tym, co jest znakiem rozpoznawczym dla Zamościa. Posiadają własne nazwy, najbardziej znane to wilczkowska, "pod aniołem", "pod małżeństwem", a także abrekowska, szczebrzewska, turobińska, czy linkowska. Powstały one głównie w połowie XVII wieku. 

Kamienice Ormiańskie przy Rynku Wielkim 

Wiosną i latem Rynek Wielki w Zamościu staje się miejscem wielu imprez kuturalnych, sportowych oraz handlowych. Małe kramy rozstowione na rynku pełne są lokalnych produktów takich jak swojskie chleby, wędliny, czy zabawki dla dzieci. Mało kto wie, ale to na Wielkim Rynku w Zamościu znajduje sie najstarsza polska apteka. Zostala założona w 1616 roku przez doktora medycyny Szymona Piechowicza. Pewna anegdota dotycząca Zamościa głosi, że szwedzki król Karol X Gustaw wprosił się na śniadanie do Jana Sobiepana Zamoyskiego, chcąc przy okazji skłonić go do poddania miasta. Jan Zamojski przyjął króla poza murami miasta, za wystawnie zastawionym stołem, jednak w celu poniżenia szwedzkiego króla przy stole nie było krzeseł. Od tego czasu style jedzenia na stojąco określany jest jako "szwedzki stół". 

Zamojska Manufaktura Słodyczy:


Ręcznie wyrabiane cukierki oraz czekolada z wiśnią

Tuż przy Wielkim Rynku znajduje sę Zamojska Manufaktura Słodyczy „TĘCZA”. Stanowi ona nowość w tym regionie. Wszystkie produkty są ręcznie robione na oczach klientów, a proces produkcji opiera sie na recepturze z XVII wieku. Specjalnością tej słodkiej manufaktury są cukierki i lizaki we wszystkich kolorach tęczy. Na chwile obecną zamojska "TĘCZA" oferuje ponad 30 smaków, w tym rzadko spotykaną lukrecję, czy uwielbianą przez wszystkich kukułkę. Amatorzy czekolady również odnajdą się w sklepie - ręcznie robionych czekoladek jest kilka rodzajów. Sama pokusiłam się na czekoladę deserową z wiśnią. 


Browar Zwierzyniec


Browar w Zwierzyńcu został założony w ramach Ordynacji Zamojskiej przez Stanisława Kostkę Zamoyskiego na początku XIX wieku. Pierwsze budynki przynależne do browaru powstały w miejscu dawnej rezydencji Zamoyskich. Za uruchomienie produkcji piwa odpowiadał szkocki piwowar John McDonald. W latach 1806-1810 warzono w nim piwo angielskietypu porter. W 1810 roku browar uległ pożarowi, został jednak szybko odbudowany, a następnie unowocześniony o mazynę parową i młyn do przemiału słodu. W okresie I wojny światowej zakład został zniszczony i na krótko jego działalność została chwilowo wstrzymana. Po II wojnie światowej browar został znajcjonalizowany. Przez kolejne lata browar był modernizowany i rozbudowywany. Obecnie dzierżawcą browaru jest znana firma Perła - Broway Lubelskie. Mimo, że browar Zwierzyniec nie należy do największych na świecie, to warto go odwiedzić i skosztować lokalnego piwa. 


Roztoczański Park Narodowy


Droga z Browaru Zwierzyniec do Roztoczańskiego Parku Narodowego zajmuje kilka minut. Ten urokliwy park nardowody został utworzony dosyć późno, bo dopiero w 1974 roku. Dyrekcja Parku ma siedzibę właśnie w Zwierzyńcu, w Pałacu Plenipotenta. Symbolem parku jest konik polski, przodek tarpana, którego hodowla w Roztoczańskim Parku Narodowym istnieje od 1982 roku. Koniki, żyją bez ingerencji człowieka, a dokarmiane są wyłącznie w czasie trwania zimy. Mało kto wie, ale to własnie Roztoczański Park Naodowy jest najbardziej zalesionym parkiem nadowym w Polsce. Dzięki czemu jest to ornitologiczne eldorado dla amatorów podglądania ptactwa. Spacer po lasach Roztocza, mimo dosyć dużej ilości turystów, na pewno relaksuje. W drodze powrotnej można zahaczyć o wystawę pszczelarską Sklepu Ulik położoną przy muzeum Roztoczańskiego Parku Narodowowego. Mimo, że wystawa jest niewielka to można się dowiedzieć bardzo interesujących rzeczy na temat budowy samego ula, jak również o jego historii. Przy okazji w uroczym drewnianym sklepiku można zaopatrzeć się w różnego rodzaju miód, oryginalne świece wioskowe, czy pyłek pszczeli. 


wtorek, 23 maja 2017

Serbska sałatka z tunczykiem

Serbska sałatka z tuńczykiem

- jajkiem i oliwkami


Mimo, że warzywa są tłem dla kuchni serbskiej, jest to bardzo solidne i szerokie tło. Niegdyś tradycyjna kuchnia serbska opierała się głównie na produktach warzywnych. Mimo, że to papryka, kukurydza i fasola stanowią podstawowe warzywa w serbskim jadłosposie to wachlarz spożywanych warzyw jest ogromy. Żyzne gleby i odpowiednia ilość słońca stanowią idealne środowisko pod uprawę wszlekich warzyw psiankowatych jak równie popularne pomidory, czy bakłażany. Serbia zakochana co prawda jest w kiszonkach, ale warzywa duszone i surowe są także chętnie jadane. W otaczających warunkach pogodowych, słonecznych, chwilami parnych świeże sałatki są pożądanym daniem na naszych stołach. Serbska sałatka z tuńczykiem, fasolką i oliwkami świetnie się do tego nadaje - jest sycąca, a jednocześnie nie pozostawi uczucia ciężkości na żołądku. W sam raz na lekki obiad, czy kolację. Zachęcam do przygotowania. 


Składniki dla 2 osób:
  • 4 garście miksu sałat
  • 1 puszka tuńczyka w oleju
  • 2 jajka, ugotowano na twardo
  • 150 g zielonej mrożonej fasolki
  • 1 biała cebula, pokrojona w talarki
  • 1/4 ogórka surowego
  • 2 pomidory
  • sok wyciśnięty z 1/2 cytryny
  • 4 łyżki oliwy 
  • 10 czarnych oliwek
  • sól, świeżo zmielony pieprz
  • szczypta ziół prowansalskich

Przygotowanie:
  1. Umytą i osuszoną sałatę drobno pokrój. Fasolkę gotuj w osolonej wodzie przez 8-10 minut. Odcedź fasolkę i polej ją 1 łyżką oliwy, dopraw solą i pieprzem.
  2. Pokrój jajka na ćwiartki. Ogórka obierz, przekrój wzdłuż na pół, następnie usuń gniazda nasienne i pokrój w drobną kostkę. Powtórz czynność z pomidorem.
  3. Odsącz tuńczyka z puszki i rozdrobnij. Wymieszaj liście sałaty z pokrojonym ogórkiem, pomidorem, fasolką, plasterkami cebuli, oliwkami i tuńczykiem. Całość skrop pozostałą oliwą, sokiem z cytryną i oprósz ziołami prowansalskimi. 

Przepis zaczerpnięty - zmodyfikowany z "Podróże kulinarne. Kuchnia Serbska. Tradycyjne smaki i potrawy" Rzeczpospolita

Smacznego!

poniedziałek, 22 maja 2017

Serbska potrawka z wieprzowiny

Wieprzowina z ryżem

- serbskim sposobem


Serbia graniczy z Węgrami na północy, Rumunią i Bułgarią na wschodzie, Macedonią i Albanią na południu oraz z Czarnogórą, Chorwacją i Bośnią i Hercegowiną na zachodzie. Wszystkie te kraje miały znaczący wpływ na obraz dzisiejszej kuchni serbskiej. Nie tylko sąsiedzi wpłynęły na smak serbskich potraw. Genezy wpsółczesnych dań serbskich można szukać również w kuchni tureckiej. Szczególnie dla południowej Serbii typowe są placki i dania jak baklawa, czy tulumbe, które są właśnie pochodzenia tureckiego. Ale nie tylko w słodyczach poszukiwać można tureckich wplywów w gastronomii serbskiej. Serbia, podobnie jak Turcja, czy Bułgaria ma swoją wersję pochodzącej z Grecji musaki. Wieprzowina jest mięsem lubianym i powszechnie stosowanym w kuchni serbskiej, w przeciwieństwie do większości krajów byłego imperium osmańskiego. Potrawka z wieprzowiny i ryżu to ciekawy pomysł na obiad, który uniesie nasze podniebienie w ciepłe serbskie wyżyny. Danie jest lekko pikantne, a jednocześnie sycące. Zachęcam do przygotowania.



Składniki dla 2 osób:
  • 250 g schabu wieprzowego
  • 1 duża cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • 2 łyżki oliwy
  • 2 szklanki bulionu warzywnego
  • 1 łyżka pasty pomidorowej
  • 1 łyżeczka słodkiej mielonej papryki
  • 1 łyżeczka suszonego tymianku
  • 1 czerwona papryka
  • 1 puszka krojonych pomidorów
  • 1/2 papryczki chilli
  • 100 g długoziarnistego ryżu, ugotowanego
  • 1 łyżka posiekanej natki pitruszki
  • sól, świeżo zmielony pieprz
  • 8 oliwek

Przygotowanie:
  1. Mięso pokrój w kotkę, cebulę i czosnek posiekaj.
  2. Na dużym ogniu podsmaż na oliwie mięso. Zmniejsz płomień  dołóż cebulę i czosnek. Smaż do momentu zarumienienia się, a następnie dolej bulion warzywny, dodaj pastę pomidorową, mieloną paprykę oraz tymianek. Dopraw całość  solą i pieprzem. Duś pod przykryciem przez około 30 minut. 
  3. Pokrój w kostkę paprykę oraz papryczkę chilli. Dodaj odsączony i dobrze opłukany ryż, paprykę oraz pomidory do garnka z wieprzowiną. Duś przez kolejne 30 minut. W razie potrzeby dopraw ponownie solą i pieprzem. Posyp na wierzchu siekaną natka pietruszki, przybierz oliwkami. 

Przepis zaczerpnięty - zmodyfikowany z "Podróże kulinarne. Kuchnia Serbska. Tradycyjne smaki i potrawy" Rzeczpospolita

Danie pachnące ziołami 4. 

Smacznego!

sobota, 20 maja 2017

Warszawskie Targi Książki

Warszawskie Targi Książki


Warszawskie Targi Książki organizowane są już od 2010 roku. Powstały z inicjatywy grupy polskich wydawców oraz warszawskiej spółki targowej EXPO. Co roku targi cieszą się ogromnym zainteresowaniem, a odwiedzających z roku na rok przybywa. Organizowane są co roku w maju. Pierwsze trzy edycje odbyły się w Pałacu Kultury i Nauki. Od 2013 roku Warszawskie Targi Książki zadebiutowały na Stadionie Narodowym, która jest znacznie lepszym miejscem pod względem organizacyjnym, biorąc pod uwagę ich rosnącą popularność. 

Warszawskie Tagi Książki trwają cztery dni, podczas których prezentowane są nowości wydawnicze, jak również bestsellery, można wziąć udział w dyskusjach, debatach, konkursach, czy innych atrakcjach literacko-artystycznych. Warszawskie Targi Książki to niesamowita okazja, aby nietylko wypełnić domowe regały ciekawymi ksiażkami, czy grami planszowymi, ale to także możliwość spotkania z wieloma znanymi autorami książek w jednym miejscu i czasie. 


Ewa Chodakowska wyd. Edipresse

Targi Książki jako spółka obejmuje wydawnictwa: BELLONA, BOSZ, Agencja Edytorska EZOP, Jeden Świat, Firma Księgarska Olesiejuk, Poligraf, Oficyna Wydawnicza RYTM, Wydawnictwo Salezjańskie, Sonia Draga, Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych Universitas, ZYSK i S-ka oraz Murator EXPO. Stałą atrakcją targów ściągającą tłumy czytelników są ciekawi goście w postaci autorów książek poszczególnych wydawnictw. W tym roku wydawnictwo Edipresse gościło Ewę Chodakowską, która chętnie udzielała odpowiedzi na pytania przybyłych fanów i dziennikarzy. Ogromnym zainteresowanie wbudzało spotkanie z Elżbietą Cherezińska, autorką powieści historycznych prezentowaną przez Zysk S-ka. Pisarka z uśmiechem podpisywała cieszczące się szczególną popularnością jej ostatnie dzieła jak "Królowa" oraz "Harda". Gwiazdą targów była także Joanna Krupa promująca poradnik "Psie sprawki", na którą czekała rzesza fotografów długo przed jej przybyciem. 

Elżbieta Cherezińska wydawnictwo Zysk S-ka

Warszawskie Targi Książki stanowiły doskonałą okazję na spotakanie i możliwość rozmowy z Wojciechem Cejrowskim, który był gościem targów przez całą sobotę. Pan Wojciech odziany był w swój rozpoznawalny strój, tj. kwiecistą koszulę w zdecydowanych kolorach. Jak przystało na prowadzącego program podróżnicy "Boso przez świat" obuwie było zbędnym dodatkiem garderoby. Na stanowisku wydawnictwoa BERNARDNUM reprezentujacego Wojciecha Cejrowskiego, można było zakupić nie tylko dzieła autora "Gringo wśród dzikich plemion", ale również wiele innych pozycji o tematyce podróżniczej. Biblioteka Poznaj Świat udostępniła w sprzedaży książki autorów również takich jak Tony Halik, czy Stefan Czerniecki. 


Wojciech Cejrowski Wydawnictwo BERNARDINUM

Pośród książek popularno-naukowych, powieści, biografii i innych można było odnaleźć te poświęcone tematyce kulinarnej. Nie zabrakło książek będących odpowiedzią na dzisiejsze zapotrzebowanie społeczno-kulinarne. Wydawnictwo Pascal promowało niecodzienną książkę kucharską autorstwa Małgorzaty Kalemby-Drożdż "Pyszne Chwasty", która premierę miała co prawda w 2014 roku, ale zainteresowanie nią jest wciąż żywe. Eksponowane były również pozycje takie jak "Wyprawy po przyprawy", której autorami są Stevie Parle oraz Emma Grazette, "Dieta Paleo" napisanej przez Pete'a Evansa, odkrywającego pilnie strzeżone tajemnice figury gwiazd Hollywood, czy "Leczenie dietą. Wygraj z Candidą!" autorstwa Marka Zaremby. Przeciwstawnie wydawnictwo Pascal oferowało również pozycje przeznaczone dla tych co dla smaku są w stanie zaryzykować szczupłą sylwetkę jak "Lody. Domowa manufaktura" Davida Lebovitz, czy rodzimego autora Jurka Sobieniaka książkę pt. "Street food. Głód ulicy".

Na stanowisku sieci popularnych supermarketów nie tylko hostessy, ale również kucharze, a wśród nich współtwórca przepisów zawartych w książce "Z miłości do smaku" - David Gaboriaud zachęcali do jej zakupu dostępnej wyłącznie w sklepach Carrefour. Sieć Carrefour po raz trzeci gościła na Warszawskich Targach Książki. 

Z miłości do smaku - Carrefour

Warszawskie Targi Książki organizowane na PGE Stadion Narodowy to wydarzenie na które warto czekać cały rok. Mimo tłumów i ograniczonej ilości powietrza można zapełnić swoje regały nowymi ciekawymi pozycjami. Zarówno wewnątrz stadionu, jak na zewnątrz organizaujący wydarzenie, wystawcy i sprzedający chętnie rozmawiali, wyjaśniali i pomagali w odnalezienie odpowiednich książek. Jest to miejsce dla każdego, kto lubi odkrywać, podróżować, gotować i wiele więcej, ale przede wszystkim czytać.


Więcej informacji o Warszawskich Targach Książki znadziesz tu.

niedziela, 14 maja 2017

Kurczak z papryką po węgiersku

Kurczak w sosie paprykowym

- po węgiersku



Mielona papryka, obok pieprzu i soli jest obowiązkową przyprawą występującą w każdej polskiej kuchni. Zastanawialiście się kiedykolwiek, skąd ów przyprawa pochodzi? Nizina Węgierska jest miejscem idealnym pod uprawę papryki. To właśnie z Węgier, a szczególnie z rejonu Szeged oraz Kolocsa pochodzi w ciągu roku sześćdziesiąt tysięcy ton mielonej papryki. W 1881 roku w Szegedzie została otworzona fabryka wytwarzająca mieloną paprykę przez  Jánosa Kotányi. Trzy lata później założyciel odsprzedał firmę wiedeńskiej filii. Do dzisiaj już austriacka firma Kotanyi ma się doskonale i dostarcza suszone przyprawy także do polskich gospodarstw. Kuchnia węgierska jak żadna inna wykorzystuje paprykę zarówno słodką jak i ostrą w każdej postaci - suszonej, zmielonej, w formie pasty, czy oczywiście świeżej. Kurczak w sosie paprykowym to idealny przykład doskonałego wyważonego smaku kuchni węgierskiej. Mimo, że do sporządzenia sosu zostało użytej stosunkowo dużo mielonej i świeżej papryki, to potrawa nie została przez nią zdominowana w smaku. Do przygotowania dania użyłam słodkiej papryki, w związku z czym swobodnie można właśnie od kurczaka w sosie parykowym rozpocząć podróż kulinarną po Węgrzech, brnąc w coraz to pikantniejsze zakamarki tamtejszej kuchni. 




Składniki dla 2 osób:
  • 2 podudzia z kurczaka
  • 2 nóżki kurczaka
  • 1 cebula, posiekana
  • 2 ząbki czosnku drobno posiekane
  • 30 g masła
  • 40 g przecieru pomidorowego
  • 2 łyżki mielonej słodkiej papryki 
  • 10 g mąki
  • 1 szklanka bulionu drobiowego
  • 2 cm skórki z cytryny
  • 1 czerwona papryka
  • 1 łyżeczka soli
  • świeżo zmielony pieprz
  • 100 g kwaśnej śmietany 
  • 1 łyżka natki pietruszki, posiekanej (opcjonalnie)

Przygotowanie:
  1. Umyj części kurczaka i osusz, a następnie oprósz solą i pieprzem. 
  2. Rozgrzej masło na patelni. Smaż kawałki kurczaka przez około 5 minut ze wszystkich stron na średni ogniu. Skórka powinna się zarumienić. Wyjmij kurczaka z patelni i odstaw. Na tym samym tłuszczu zeszklij cebulę i czosnek.
  3. Wymieszaj przecier pomidorowy z mieloną papryką oraz mąką. Mieszankę przelej na patelnie z cebulą i czosnkiem i podsmażaj kilka minut stale mieszając.
  4. Do sosy dodaj skórkę cytryny oraz mięso. Duś wszytsko na malym ogniu przez blisko 30 minut.
  5. Przekrój paprykę na pół, usuń gniazda nasienne i pokrój w jednocentymetrową kostkę. Dodaj 20 minut przed końcem gotowania do kurczaka. 
  6. Wyjmij skórkę z cytryny i dodaj trochę kwaśnej śmietany. Podgrzewajac na małym ogniu miszaj do uzyskania jednolitej konsystencji, Dopraw solą i pieprzem do smaku. Kawałki kurczaka wyłóż do misek i zalej je sosem. Ewentualnie oprósz posiekaną pietruszką. Podawaj z makaronem. 

Przepis zaczerpnięty - zmodyfikowany z "Podróże kulinarne. Kuchnia Węgierska. Tradycyjne smaki i potrawy" Rzeczpospolita


Smacznego!

wtorek, 9 maja 2017

Paszteciki drobiowe z warzywami

Paszteciki drobiowe z warzywami

- kurczak z warzywami w cieście francuskim


Kuchnia brytyjska obfituje w dania nieskomplikowane, przygotowane z łatwo dostępnych składników. Do najbardziej tradycyjnych potraw brytyjskich zaliczają się różnego rodzaju pieczone mięsa - szczególnie wołowina i jagnięcina, czyli tzw. Sunday roast, a także słynne fish and chips, czy English breakfast. Kuchnia angielska obfituje także w różnego rodzaju zapiekanki. Do najsłynniejszych należy cottage pie. Jednakże, wachlarz zapiekanek jest w kuchni angielskiej ogromny. Co prawda kuchnia brytyjska  poza ganicami samej Anglii nie cieszy się najlepszą reputacją, zarzuca się jej bowiem brak wyrazistego smaku. Wpływ na tę opinię miał okres pierwszej i drugiej wojny światowej, w czasie której jakość i dostępność składników była bardzo zła. Obecnie kuchnia brytyjska zmienia swoje oblicze na coraz lepsze i cieszy się uznaniem wielu smakoszy. Poprzez wykorzystanie wpływu kuchni dawnych kolonii brytyjskich, czy kuchni sąsiedzkich dzisiejsze dania brytyjskie są wyjątkowo smaczne. Piersi kurczaka, z iście brytyjskim serem cheddar, groszkiem kukurydzą i marchewką w kopercie z ciasta francuskiego to doskonały pomysł na smaczny posiłek w stylu brytyjskim. Paszteciki świetnie smakują na ciepło, a jeszcze lepiej na drugi dzień, jako lunch do pracy.



Składniki dla 4 osób:
  • 2 łyżeczki oleju
  • 2 ząbki czosnku, rozgniecionego
  • 1 cebula, drobno pokrojona
  • 1,5 szklanki kurczaka, pokrojonego
  • 1/3 szklanki mrożonego groszku
  • 1/3 szklanki kukurydzy 
  • 1 marchewka, drobno pokrojona
  • 2 łyżeczki musztardy Dijon
  • 1/2 szklanki kwaśnej śmietany
  • 1/4 szklanki sera cheddar, grubo startego
  • 4 płaty ciasta francuskiego (2 paczki)
  • 1 jajko

Przygotowanie:
  1. Rozgrzej piekarnik do temperatury 200 stopni Celsjusza. 
  2. Rozgrzej olej na patelni i smaż na nim czosnek i cebulę do momentu zeszklenia. Dodaj kurczaka oraz marchewkę, groszek i kukurydzę. Mieszaj całość i smaż aż stanie się równomiernie gorąca. 
  3. Gotowy płat ciasta francuskiego podziel na dwie części. Na środek każdej z części nałóż 1/4 farszu. Zwiń ciasto w kopertę tak, aby nigdzie nie wystawało mięso. Przy pomocy pędzelka posmaruj zmąconym jajkiem wierzch ciasta. Powtórz czynność z posotałymi częściami ciasta.
  4. Połóż pierogi na papierze do piecenia i piecz przez około 30 minut w piekarniku. 

Przepis zaczerpnięty - zmodyfikowany z "Podróże kulinarne. Kuchnia Brytyjska. Tradycyjne smaki i potrawy" Rzeczpospolita


Smacznego!

środa, 3 maja 2017

Biała kiełbasa w piwie

Biała kiełbasa w piwie

- sposób na prosty polski obiad


Polska słynie na świecie z wędlin, które nie dość, że są wyjątkowo smaczne, to smakują inaczej w zależności od regionu, w którym się je wyrabia. Szczególną chlubą dla Polaków poza szynką, czy wyrobami z dziczyzny są aroamtyczne kiełbasy. Co ciekawe, smak kiełbasy nie został stworzony po to aby przypasował do gustów smakowych lecz z najzwyklejszej konieczności. Należy pamiętać, że mięso, a szczególnie wieprzowina stanowi produkt bardzo łatwo się psujący, a odpowiednia obróbka mięsa była ratunkiem na jego dłuższe przechowywanie. Pieprz, czosnek, ziele angielskie, a przede wszystkim sól nie tylko poprawiały walory smakowe mięsa, ale przede wszystkim ich zadaniem było zachowanie świeżości  powstałej kiełbasy. Białą kiełbasę można spotkać w dwóch odmianach: surowej lub parzonej. Obie wersje są nietrwałe, dlatego powinno się je przygotowować w niedługim czasie. Tradycja sporządzania białej kiełbasy w Wielkopolsce sięga historią XVII wieku, a jej recepturę odnotowano w książce kucharskiej Marii Śleżańskiej z 1904 roku. Najbardziej znanym przykładem wykorzystania białej kiełbasy stanowi wielkanocny żurek. Tym razem na talerze poszła biała kiełbasa gotowana w piwie. Dobry pomysł na obiad dla męskiego podniebienia ceniacego proste i oszczędne w prace rozwiązania w kuchni. Zachęcam do przygotowania.



Składniki dla 4 osób:
  • ok. 8 pętek białek kiełbasy
  • 2 łyżki oleju
  • 1 cebula, drobno poiekana
  • 1 łyżka octu winnego
  • 1 szklanka piwa
  • 1 łyżka mąki
  • sól, świeżo zmielony pieprz
  • cukier


Przygotowanie:
  1. Gotuj kiełbasę przez blisko 30 minut w szklance piwa i jednym litrze wody. 
  2. Cebulę podsmaż  na łyżce oleju. Na pozostałym tłuszczu zrób zasmażkę z mąki. Do zasmażki dolej około 1/2 szklanki wywaru z kiełbasy.
  3. Wlej zawartość patelni do garnka, w którym gotuje się kiełbasa. Dopraw całość sola, cukrem i świeżo zmielonym pieprzem. Gotuj jeszcze przez chwilę i podawaj gorąco. 

Przepis zaczerpnięty - zmodyfikowany z "Podróże kulinarne. Kuchnia Polska. Tradycyjne smaki i potrawy" Rzeczpospolita


Smacznego!