Szarlotka
- po polsku, czyli jabłecznik
Jakiś czas temu przybył do nas gość z dalekiej Szkocji. Jako dobra pani domu postanowiłam ugościć go tradycyjnym ciastem. I tu powstał pewien problem. Makowiec w lecie to jakoś tak średnio mi pasował, mimo, że ciasto bardzo dobre, podobnie sprawa miała się z mazurkiem. Po namyśle wybór padł na szarlotkę z magicznej księgi przepisanej od mamy, czyli jak mnie intuicja nie myli prawdopodobnie od prababci. Niby ciasto z jabłkami jest znane wszędzie, ale co nasze to nasze. Gość był zachwycony podobnie jak domownicy. Szarlotka może być podawana na ciepło tuż po wyjęciu z piekarnika, wtedy najlepiej smakuje w parze z lodami.
Składniki:
Ciasto:
- 3 szklanki mąki
- 3/4 szklanki cukru
- 2 jajka
- 3/4 margaryny
- 1 szklanka śmietany 18%
- 75 dkg jabłek
- 2 łyzki cukru
- 2 łyżki bułki tartej
- 1/2 łyżeczki cynamonu
Przygotowanie:
- Margarynę ucieramy z cukrem na puszystą masę. Dodajemy jaja i śmietanę mieszamy.
- Na koniec dosypujemy suche składniki i zagniatamy do powstania jednolitej masy. Owijamy w folię i wkładamy na godzinę do lodówki.
- Jabłka ucieramy na tarce z drobnymi oczkami. Mieszamy z resztą składników na farsz.
- 2/3 ciasta rozwałkowujemy i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia lub jak ktoś woli tradycyjnie posmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą.
- Na ciasto nakładamy równomiernie masę jabłkową.
- Przykrywamy pozostałym ciastem. Można rozwałkować na gładko, podrzeć w palcach lub zrobić paski.
- Smarujemy rozmieszanym jajkiem, a w przypadku 1 opcji nakłuwamy widelcem.
- Pieczemy +/- 50 minut w temperaturze 170 stopni.
Smacznego!
Nie ma jak szarlotka :)
OdpowiedzUsuń