Lody z syropem klonowym
- śmietankowe po amerykańsku
Syrop klonowy stanowi niemalże symbol kuchni amerykańskiej i kanadyjskiej. Wytwarzany jest z soku klonowego i jest mniej kaloryczny niż miód. Syrop nie zawiera żadnych konserwantów i można go swobodnie przechowywać przez około 18 miesięcy. Pozyskuje się go głównie z trzech gatunków klonów: cukrowego, czarnego oraz czerwonego, które wyróżniają się wśród pozostałych wysoką zawartością cukru w soku. Najwięcej syropu produkuje się w prowincji Quebec w Kanadzie oraz w okolicach Kolorado i Nebraski w Stanach Zjednoczonych. Farmy, na których produkuje się syrop klonowy zwane są sugarbush i sugarwood. Indianie z północno-wschodniej części Ameryki długo przed przybyciem Europejczyków pozyskiwali syrop klonowy. Według przekazów indiańskich umiejętność wytwarzania syropu była darem bogów. Istnieje także teoria, że powstała całkowicie przypadkowo, gdy potrawa z wykorzystaniem soku klonowego uległa uwarzeniu. Pozyskiwaniu soku z klonu, niegdyś towarzyszyły specjalne rytuały. Wśród plemion indianskich syrop klonowy miał wartość tak wysoką jak sól w kuchni europejskiej. Trudno sobie wyobrazić amerykańskie pancakes bez syropu klonowego. W Kanadzie i USA syrop wykorzystywany jest do rozmaitych deserów - my dzisiaj prezentujemy, coś dostosowanego do warunków pogodowych za oknem - lody z syropem klonowym.
- 300 ml śmietany kremówki- 30 lub 36 %
- 200 ml mleka
- 250 ml syropu klonowego
- 3 żółtka
- 30g cukru
Przygotowanie:
- Mleko mieszamy razem ze śmietanką i cukrem. Wstawiamy na ogień tak by cukier się rozpuścił a masa była lekko ciepła. Odstawiamy na 15 minut.
- Żółtka ucieramy na puszystą masę i dodajemy do mlecznej masy cały czas mieszając.
- Całość podgrzewamy na małym ogniu by masa zgęstniała ale nie zagotowała się. Dodajemy syrop klonowy i ochładzamy przed wstawieniem do lodówki na 2 h. (nieoceniony jest tu sposób na miskę z zimną wodą).
- Po tym czasie miksujemy na puszystą masę i przelewamy do pudełka które można zamknąć. Wstawiamy do zamrażalnika.
- Wyjmujemy i mieszamy na początku co 2h, potem co godzinę - tak by masa była puszysta a nie zbitkami lodu.
- Podajemy z orzeszkami lub liśćmi mięty.
Przepis pochodzi z książki "Moje desery i wypieki" Doroty Świątkowskiej wydawnictwa Egmont
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz